|
|
 |
V NIEDZIELA
WIELKIEGO POSTU
_________________

_________________
Czytanie z Księgi proroka Jeremiasza
Pan mówi: „Oto nadchodzą dni, kiedy zawrę z domem Izraela i z domem judzkim nowe przymierze. Nie jak przymierze, które zawarłem z ich przodkami, kiedy ująłem ich za rękę, by wyprowadzić z ziemi egipskiej. To moje przymierze złamali, mimo że byłem ich władcą, mówi Pan.
Lecz takie będzie przymierze, jakie zawrę z domem Izraela po tych dniach, mówi Pan: Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercu. Będę im Bogiem, oni zaś będą Mi narodem.
I nie będą się musieli wzajemnie pouczać mówiąc jeden do drugiego: «Poznajcie Pana». Wszyscy bowiem od najmniejszego do największego poznają Mnie, mówi Pan, ponieważ odpuszczę im występki, a o grzechach ich nie będę już wspominał”.
Oto Słowo Boże.
Stwórz, o mój Boże, we mnie serce czyste.
Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego.
Stwórz, o mój Boże, we mnie serce czyste.
Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste
i odnów we mnie moc ducha.
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza
i nie odbieraj mi świętego ducha swego.
Stwórz, o mój Boże, we mnie serce czyste.
Przywróć mi radość z Twojego zbawienia
i wzmocnij mnie duchem ofiarnym.
Będę nieprawych nauczał dróg Twoich
i wrócą do Ciebie grzesznicy.
Stwórz, o mój Boże, we mnie serce czyste.
Czytanie z Listu świętego Pawła Apostoła do Hebrajczyków
Bracia:
Chrystus głośnym wołaniem i płaczem za dni ciała swego zanosił gorące prośby do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości.
A chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał. A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają.
Oto Słowo Boże.
Chwała Tobie, Królu wieków
Kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną;
a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.
Chwała Tobie, Królu wieków
Słowa Ewangelii według świętego Jana
Wśród tych, którzy przybyli, aby oddać pokłon Bogu w czasie święta, byli też niektórzy Grecy. Oni więc przystąpili do Filipa, pochodzącego z Betsaidy Galilejskiej, i prosili go, mówiąc: „Panie, chcemy ujrzeć Jezusa”. Filip poszedł i powiedział Andrzejowi. Z kolei Andrzej i Filip poszli i powiedzieli Jezusowi.
A Jezus dał im taką odpowiedź: „Nadeszła godzina, aby został uwielbiony Syn Człowieczy. Zaprawdę, zaprawdę powiadani wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec.
Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć? Ojcze, wybaw Mnie od tej godziny. Nie, właśnie dlatego przyszedłem na tę godzinę. Ojcze, uwielbij imię Twoje”.
Wtem rozległ się głos z nieba: „I uwielbiłem, i znowu uwielbię”. Tłum stojący usłyszał to i mówił: „Zagrzmiało!” Inni mówili: „Anioł przemówił do Niego”. Na to rzekł Jezus: „Głos ten rozległ się nie ze względu na Mnie, ale ze względu na was. Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie precz wyrzucony. A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie”.
To powiedział zaznaczając, jaką śmiercią miał umrzeć.
Oto słowo Pańskie.
Nadchodzi czas, kairos, nowego i definitywnego PRZYMIERZA Boga z człowiekiem. Bóg konsekwetnie, pomimo ludzkiej niewierności realizuje swój Plan Zbawczy. Żadna ludzka niewierność nie jest w stanie unicestwić tego Bożego planu. Jeśli ludzie zamkną Bogu jedną drogę to Bóg otowrzy nowy szlak.
Przpiękny obraz miłości ojcowskiej Boga do ludzi wyrażony w słlowach: kiedy ująłem ich za rękę by wyprowadzić z ziemi egipskiej, Bóg jest jak dobry ojciec, troskliwy i dbający o dobro swoich dzieci.
Po raz kolejny pojawia się przypomnienie, że to ludzie złamali przymierze a nie Bóg. Miłość ma to do siebie, że nawet największa niewierność jej nie ugasi. Bóg postanawia więc utrwalić swoją miłość do człowieka wpisując ją już nie na tablicach, ale w samym sercu i umyśle. Głębia jestestwa oznacza, że przymierze z Bogiem jest niejako genetyczne, a więc rodizmy się z zakodowanym w genach faktem, że tylko Bóg może być Panem naszego życia. Jako dowód i oznaka tej miłości Boga zostanie zgładzony grzech, wymazany z naszego życiorysu. Bóg nie będzie ani nam wypominał, ani nawet pamiętał tego co złego zrobiliśmy, to niestety my sami, wobec siebie lub wobec innych spełniamy tę niechlubną rolę wypominaczy.
Dziś wręcz podstawową zasada życia społecznego ejst szukanie haków jeden na drugiego. Cynizm dochodzi do takiego poziomu, że wręcz usprawiedliwiamy się z naszych grzechów ponieważ "Y" czy X" robią to albo tamto. Jak się to ma wobec postawy Boga??? Czy Bóg szuka haków? Czy wobec naszych grzechów odwraca się plecami do nas? Jeśli Wielki Post to czas NARÓCENIA, jest coś, co na pewno trzeba zmienić!
Stwórz Boże we mnie serce czyste, modlitwa psalmisty jest prośbą o nawrócenie, zwraca uwagę fakt iż modlacy się ma świadomość, że jest to dar od Boga a nie efekt naszego wysiłku czy naszych zdolności lub doskonałości. Im bardziej postępujemy w drodze doskonałości, tej chrześcijańskiej tym lepiej rozumiemy, że wszystko ejst darem Boga dla mnie.
Chrystus jest naszym pośrednikiem przed Bogiem. Jest to możliwe dzięki posłuszeństwu Woli Ojca. Twoja modlitwa choćby była nie wiem jak żarliwa, długa, wzniosłą nie przyniesie efektu, jeśli nie będzie w niej ducha posłuszeństwa woli Bożej. Właśnie ten brak posłuszeństwa wobec Boga jest murem o który rozbijają się nie tylko nasze modlitwy ale też i łaska Boża. Tamy, bariery trzeba stawiać grzechowi i złu, a nie Woli Bożej. Słuchaj Boga, Szemma Israel, Panie niech się spełni, nie moja, lecz Twoja wola....
Chrystus jest sługą doskonałym, bo doskonale wypełnił wolę Ojca, jest jak ziarno, które wpadłszy w glebę ludzkiego serca obumarło, aby wydać obfity owoc dla naszego pożytku: życie wieczne. Pójscie za Chrystusem, oznacza właśnie takie obumieranie dla siebie, własnej kariery, własnych pragnień. W małżeństwie jedno obumiera, zatraca siebie, aby drugie miało życie, kapłan obumiera, zatraca siebie, własne pragnienia bycia w małżeństwie, przekazania życia potomstwu, aby wierni mieli życie i to wobfitości. Dlaczego depczemy to ziarno? Bo po ludzku słabe, wątłe?
Oddawanie życia nie jest łatwe, dlatego sam Chrystus przyznaje, że jego duszę dotknął lęk, ileż to razy doznajemy uczucia lęku, gdy trzeba złożyć w ofierze nasze życie? Codzienne umieranie dla ostatecznego zmartwychwstania. Nie dziw się jeśli zobaczysz w oczach męża, żony, mamy, taty, kapłana oznakę lęku, może właśnie wtedy składa ofiarę z kolejny swoich pragnień, marzeń, zamierzeń, składa ofiarę za Ciebie, a Ty cieszysz się, że masz na niego haka, że możesz zaszantarzować, aby coś uzyskać dla siebie, ale ta ofiara jest na chwałę Boga, Ty usłyszysz tylko grzmot, który napełni Cię strachem, a Bóg dalej będzie realizował swoją wolę, gdy ziarano będzie obumierać, może za jakiś czas zdziwisz się, skąd takie owoce?
|
|
 |
|
|
|
|
"Słowo rozwija się przed nami i możemy czytać w jego wnętrzu jak w otwartej księdze"
P.Claudel |
|
"Niech was nikt nie zwodzi pustym gadaniem, bo przecież przez nie nadchodzi gniew Boży na synów buntu. Nie miejcie z nimi nic wspólnego. Niegdyś byliście ciemnością, teraz zaś jesteście światłością w Panu. Postępujcie więc jak dzieci światłości!" Ef 5,6-8 |
|
|
|
|
 |
|
|
|
|